Chelsea pozostanie przy Grahamie Potterze, nawet jeśli przegra z Leeds i Borussią Dortmund, ponieważ klub chce dać mu więcej czasu na zmianę sytuacji.

Graham Potter zostaje w Chelsea!
47-latek jest pod coraz większą presją ze strony wiernych „The Blues” po tym, jak w niedzielne popołudnie jego drużyna została pokonana po raz trzeci z rzędu. Dzięki bramkom Olivera Skippa i Harry’ego Kane’a Chelsea przegrała z londyńskimi rywalami 2-0, a ich passa porażek w Premier League wydłużyła się do pięciu spotkań.
Wynik ten sprawił, że Chelsea pozostała na 10. miejscu i teraz potrzebuje cudu w ostatnich 14 meczach, aby zakończyć rozgrywki Ligi Mistrzów. Pomimo słabej ostatnio formy, Todd Boehly i zarząd klubu nie planują jeszcze zwolnienia Pottera i chcą dać mu czas na zmianę losu.
Według Guardiana, Chelsea chce być cierpliwa w tym procesie i nie chce podejmować decyzji na podstawie dwóch najbliższych meczów. W sobotę The Blues podejmą Leeds w ważnym meczu ligowym, a w przyszły wtorek zmierzą się z Dortmundem w drugiej fazie Ligi Mistrzów na Stamford Bridge.
W pierwszym meczu na Signal Iduna Park 15 lutego drużyna Pottera przegrała 1-0, ale niefortunnie nie zdobyła gola, ponieważ Enzo Fernandez i Mykhaylo Mudryk byli wśród tych, którzy nie wykorzystali swoich szans. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów może być dla The Blues największą szansą na grę w tych rozgrywkach w przyszłym sezonie, ponieważ w tabeli ligowej mają aż 14 punktów straty do Tottenhamu.
Tymczasem, jak się rozumie, właściciele Boehly i Clearlake Capital nadal w pełni popierają Pottera i są świadomi, jak duży skład stworzył po podpisaniu w styczniu ośmiu zawodników pierwszej drużyny. Podoba im się sposób, w jaki Potter załatwia swoje sprawy na boisku i wierzą, że jest wystarczająco dobry, aby przywrócić Chelsea drogę do zwycięstwa.
Źródło: The Guardian